piątek, 23 listopada 2012

Upragnione zmiany.

Jak sięgam pamięcią, zawsze uważałam, że z moim ciałem jest coś nie tak. Tu miałam za dużo, tam się wylewało, a głupim dietom i zaburzeniom żywienia nie było końca. Wreszcie, po kilku latach dewastacji własnego ciała, poszłam po rozum do głowy i całkowicie zmieniłam swój sposób odżywiania. Zrozumiałam, że tylko kompletna zmiana trybu życia, pozwoli mi osiągnąć długotrwałe efekty, o jakich zawsze marzyłam. Postawiłam na zdrowie i nie pożałowałam. 
Właściwa, dobrze zbilansowana dieta i ćwiczenia, dały mi nie tylko szczupłą sylwetkę, ale też energię i zadowolenie z życia. 

A potem zaszłam w ciążę :)

Do połowy ósmego miesiąca, byłam naprawdę bardzo aktywna. Chodziłam do pracy, ćwiczyłam jogę, przytulałam się z mężem i bardzo dużo spacerowałam. Bez problemu wykonywałam też wszystkie czynności domowe, a po sklepach latałam jak szalona. Zdrowe jedzenie, wciąż dominowało w moim jadłospisie, ale coraz częściej sięgałam już po różnego rodzaju przekąski, a nawet gotowe dania. 
Na sześć tygodni przed spodziewanym terminem porodu, przeszłam na urlop macierzyński i za namową męża, dałam sobie na wstrzymanie. Jednocześnie, obiecałam i jemu i sobie, że przynajmniej przez trzy miesiące po porodzie, powstrzymam się od wszelkich ingerencji w siebie i wariacji kulinarnych, pozwalając ciału na powrót do formy w swoim własnym tempie. Słowa (prawie) dotrzymałam.*

Trzy miesiące minęły, a ja z lubością wracam do swoich dobrych przyzwyczajeń. "Organiczna półeczka" znowu jest pełna, a karimata, skakanka i piłka, oficjalnie wracają do łask. 

Strzeżcie się nadprogramowe kilogramy**, do sylwestra już Was nie będzie!


* balsamy wyszczuplające poszły w ruch troszkę wcześniej
** do wagi z przed ciąży brakuje mi 3,5kg, a do mojej wagi idealnej, 1kg więcej



2 komentarze:

  1. O, malutko Ci zostało :) Powodzenia!
    Ja schudłam za dużo i wyglądam jak chłopczyk z biustem Pameli :/

    OdpowiedzUsuń
  2. 3mam za CIebie kciuki:) ja tez walcze z kg;/

    OdpowiedzUsuń