czwartek, 7 lutego 2013

Słoneczne dni

Po bolesnym pierwszym ząbku i ogólnie burzowych dniach, w czasie których Zwierzak źle sypiał i ciągle marudził, na jego kochanej buźce wreszcie zagościło słońce. 

Od wczoraj, uśmiecha się nieustannie, śmieje, piszczy i przebiera nóżkami, zachęcając do zabawy, a w nocy obudził się tylko raz i to raptem na 5 minut cyckania. 
Uwielbiam go takim, jaki jest teraz! Kocham jego promienną mordeczkę i te iskierki w oczkach o niezidentyfikowanym wciąż kolorze...

Co tu dużo pisać, Zwierzak całkowicie zawładną moim sercem!

1 komentarz: